Test odkurzacza myjącego Tefal X-Clean 10. Czy warto go kupić?

Czym jest odkurzacz TEFAL X-CLEAN 10?

X-CLEAN 10 to nowy odkurzacz myjący marki Tefal, stworzony we współpracy z grupą Narwal. Urządzenie zostało stworzone z myślą o kompleksowym odkurzaniu i myciu podłóg twardych. Choć koncepcja odkurzacza myjącego nie jest nowa – testowałam już kilka modeli tego typu zarówno od Tefala, jak i innych producentów – pojawiło się pytanie: czy X-CLEAN 10 będzie cię czymś wyróżniał?

Odpowiedź twierdzącą na to pytanie można postawić praktycznie już na samym początku. Pierwszym wyróżnikiem tego modelu jest jego „odchudzona” konstrukcja i zauważalnie niższa waga w porównaniu do innych modeli. To odkurzacz znacznie bardziej minimalistyczny a co za tym idzie – także lżejszy! No, ale to i tak dla jego twórców było za mało – i wyposażyli ten model w specjalny mechanizm wspomagający, który podczas pracy zmniejsza odczuwalną wagę sprzętu do około 800 g. A to tyle, co trzy pełne szklanki wody lub cztery kostki masła. No – trzeba przyznać, X-CLEAN 10 wszedł na arenę z konkretnym przytupem!

Co jeszcze możemy powiedzieć o tym modelu? Oto kilka szczegółów z technicznej specyfikacji odkurzacza Tefal X-CLEAN 10:

• Siła ssąca: 18kPa,
• Moc silnika 200 W,
• 5 trybów pracy (Tryb AI, Tryb Turbo, Tryb Cichy, Ssanie i Tryb MAX),
• 550 obrotów szczotki na minutę,
• Wysokość głowicy: 15 cm (mieści się pod wieloma meblami),
• Możliwość sprzątania a płasko,
• Filtr EPA,
• Czas pracy do 60 minut (co ma się przekładać na 400m2 czyszczonej powierzchni),
• Pojemność baterii: 3600 mAh,
• Czas ładowania: 3,5 h,
• Funkcja samoczyszczenia, dezynfekcji szczotki i suszenia,
• Pojemność zbiornika na czystą wodę: 790 ml;
• Pojemność zbiornika na brudną wodę: 670 ml;
• Głośność pracy: do 72 dB;
• Komendy głosowe w 16 językach, w tym w języku polskim.

Elementy zestawu i pierwsze wrażenia

Opakowanie odkurzacza wpisuje się w stylistykę charakterystyczną dla marki Tefal – już na pierwszy rzut oka możemy się domyślić, z jakim sprzętem mamy o czynienia. W środku kartonu nie znajdziemy z kolei zbyt wielu elementów. Mamy tutaj:

• Odkurzacz,
• Rękojeść,
• Zapasowy wałek czyszczący,
• Stację dokującą,
• Kabel zasilający,
• Wycior do czyszczenia kanału ssącego.

Tylko tyle – choć można by rzec, że aż tyle. Bo jak się miało okazać, ten minimalistyczny komplet potrafi dawać całkiem maksymalistyczne efekty! Ale w tym miejscu pragnę jeszcze skupić się na stylistyce odkurzacza: dominuje tu biały mat, przełamywany ciemniejszymi elementami. Ponownie: minimalistyczna, niewymuszona elegancja, która mi osobiście bardzo przypadła do gustu. Odkurzacz nie jest krzykliwy, nie rzuca się w oczy od razu po wejściu do pomieszczenia i doskonale potrafi wtopić się w otoczenie – zwłaszcza w nowocześniejszych wnętrzach.

Uwagę zwraca dość minimalistyczna rękojeść. W mojej dłoni leżała dobrze, aczkolwiek posiadacze większych rąk lub osoby z osłabionym chwytem mogą na nią trochę narzekać.

Stacja dokująca, czyli minimalizmu ciąg dalszy

Kolejną rzeczą, która bardzo zwróciła moją uwagę jest – jak na ten model przystało – minimalistyczna stacja dokująca. Pokochałam ją już na pierwszy rzut oka. Pamiętam jeszcze czasy, gdy przy odkurzaczach pionowych dostępne były wyłącznie stacje, które wymagały przewiercenia do ściany. Później producenci zaczęli je wymieniać na stacje wolnostojące – choć początkowo bywały spore i masywne. Tutaj mamy niską i niewielką podkładkę z kablem, który można dodatkowo ukryć w podstawie.

Jak zatem ta stacja działa? To zasługa odpowiedniej konstrukcji samego odkurzacza, który można pionowo postawić właściwie w dowolnym momencie i się nie przewróci (nawet jeśli jest poza stacją dokującą). Jest to naprawdę wygodna opcja, która sprawdza się w trakcie sprzątania. Trzeba tu jednak uważać, aby rękojeść odkurzacza unieść maksymalnie pionowo i na wprost. Jeśli będzie choć trochę przekrzywiona w prawo lub w lewo to odkurzacz „nie złapie równowagi” i się przewróci. Zanim to wyczułam to parę razy miałam mały sprawdzian dla swojego refleksu ;-).

Sztuczna Inteligencja na straży porządku

Skoro nad modelem X-CLEAN 10 pracowała marka Tefal wraz z marką Narwal, to można było spodziewać się wykorzystania jednej z najnowszych zdobyczy cywilizacyjnych, jaką jest sztuczna inteligencja. Po pierwsze – odkurzacz został stworzony do tego, by korzystać z zaawansowanych trybów automatycznych. Mowa tu chociażby o samodzielnym wykrywaniu stopnia zabrudzeń i dostosowywaniu pracy (w tym siły ssącej) do bieżących potrzeb.

Ale to nie wszystko. Tefal X-CLEAN 10 to odkurzacz, który… mówi! W urządzeniu dostępne są dość zaawansowane komendy głosowe, które na bieżąco informują zarówno o etapach pracy, jak i ewentualnych problemach. Informują także użytkownika, jeśli wymagane jest określone działanie z jego strony (np. konieczność opróżnienia zbiornika na wodę lub wyczyszczenia zatkanego kanału ssącego). W odkurzaczu dostępnych jest 16 wersji językowych – domyślną jest język angielski, aczkolwiek wybrać można m.in. język polski.

Dostępne opcje czyszczenia

W odkurzaczu możemy wybrać pomiędzy kilkoma trybami pracy:

• Tryb AI (czyli tryb sterowany przez sztuczną inteligencję – odkurzacz sam dopasuje parametry pracy do bieżących potrzeb),
• Tryb turbo (mocniejsze ssanie),
• Tryb cichy (delikatne i bardzo ciche ssanie – dobry jeśli chcemy odkurzać późniejszym wieczorem, gdy część domowników już śpi),
• Tryb ssanie
• Tryb MAX (najmocniejsze ssanie, działa wyłącznie podczas wciśnięcia przycisku – nie jest trybem stałym. Używamy go na chwilę, gdy chcemy usunąć bardziej kłopotliwe zabrudzenie).

Sam panel sterowania odkurzacza jest – tak jak i on cały – dość minimalistyczny. Mamy niewielki wyświetlacz z kilkoma symbolami. Za pomocą jednego przycisku uruchamiamy urządzenie, drugi pomoże nam wybrać tryb pracy z którego chcemy skorzystać. Na samej górze wyświetlacza pojawia się pasek, którego kolor symbolizuje stopień zabrudzeń. Niebieski oznacza niski poziom zabrudzeń, pomarańczowy – że jest ich więcej. Kolor czerwony pojawia się w momencie błędów lub problemów.

Nie jest to najbardziej rozbudowane menu, z jakim miałam do czynienia, ale ta prostota ma swoje plusy. Jest bardzo intuicyjna, a ewentualne braki informacji na wyświetlaczu uzupełniają komendy głosowe. Jedyne, czego mi brakuje, to informacji na temat stanu baterii. Owszem – odkurzacz powie nam, kiedy trzeba go już naładować, ale w trakcie sprzątania nie możemy kontrolować jaki jest obecny stan baterii.

Zbiorniki na czystą i brudną wodę

Tefal X-CLEAN 10 to odkurzacz myjący. I jak na nowoczesny sprzęt przystało, posiada dwa zbiorniki: na wodę czystą i brudną. Takie rozwiązanie sprawia, że nasza podłoga zawsze jest myta czystą wodą (co czyni sprzątanie z takim urządzeniem znacznie bardziej efektywnym i higienicznym niż tradycyjne mycie mopem). Temat tych zbiorników został przez producentów całkiem dobrze przemyślany.

Zbiornik na wodę czystą znajduje się na samym dole odkurzacza. Jednym ruchem ręki można go wyciągnąć i wsadzić z powrotem. Przypomina mi to rozwiązania z robotów sprzątających i być może one były tu jakąś inspiracją? Warto tu wspomnieć, że w tym modelu dopuszczone jest stosowanie detergentów, co czyni sprzątanie jeszcze bardziej efektywnym.

Z kolei zbiornik na brudną wodę znajduje się nieco wyżej, w tylnej części rękojeści. W sumie to ów zbiornik podzielony jest na dwie komory: w jednej (dolnej) gromadzi się brudna woda po myciu a górna (wraz z filtrem) zatrzymuje wszystkie „stałe” zabrudzenia. Komorę tę dość łatwo można wyjąć z odkurzacza (ponownie – wystarczy jedna ręka) i następnie otworzyć, aby wysypać zabrudzenia do kosza i wylać brudną wodę. Oczywiście po każdym czyszczeniu warto przemyć zbiorniki wraz z filtrem.

Odkurzaczem możemy czyścić zarówno stałe, jak i płynne zabrudzenia. Na poniższym zdjęciu można zobaczyć, jak prezentuje się mleko rozlane na podłodze – już po tym, jak wciągnął je odkurzacz:

Prosty acz zaawansowany filtr

Odkurzacz wyposażony jest filtr EPA oraz filtr mechaniczny oddzielający komorę na zabrudzenia stałe od komory z brudną wodą. Jest to dość proste rozwiązanie – po prostu klapka z odpowiednio niewielkimi otworami. Ale klapka ta dobrze spełnia swoją funkcję a ponadto jej konstrukcja, bardzo ułatwia wyrzucanie zabrudzeń oraz czyszczenie. Tefal z Narwalem ponownie udowodnili, jak niewiele czasem potrzeba do szczęścia 😉

Odkurzacz, który jedzie sam

Odkurzacz sam w sobie waży trochę ponad 4 kg. Porównując go do innych modeli, z którymi miałam do czynienia, to naprawdę nie jest tak dużo! Jak to się jednak stało, że odczuwalna waga wynosi zaledwie 800 g?

A mianowicie, odkurzacz ten wyposażono we wspomaganie jazdy! To coś jak wspomaganie kierownicy, ale w odkurzaczu. Skojarzenia mam jeszcze z rowerem elektrycznym, którego napęd pomaga w jeździe pod górkę. Odpalasz odkurzacz, ruszasz nim i masz wrażenie, że on jedzie sam! Jedzie! On się wyrywa do pracy. A ty musisz tylko jako tako trzymać tę rękojeść i wykonywać ruchy przód tył, prawo, lewo! Przyznam, że ta opcja była zaskoczeniem – dosłownie można było krzyknąć „WOW! ALE JAZDA!”. Ta funkcja naprawdę „robi robotę” i faktycznie sprawia, że odkurzanie jest szybsze, lżejsze i łatwiejsze. To duże ułatwienie dla każdego, ale przede wszystkim może okazać się ono kluczowe dla osób starszych lub użytkowników z pewnymi ograniczeniami ruchowymi.

Odkurzanie i mycie podłóg – wrażenia

Przyznam, że jeśli chodzi o codzienne czyszczenie podłóg twardych, to jest to jeden z lepszych sprzętów, z jakimi miałam do czynienia. Odkurzacz robi to, do czego został stworzony: odkurza i myje jednocześnie. Radzi sobie zarówno z zabrudzeniami suchymi, mokrymi, jak i zaschniętymi. Nagły wypadek przy pracy? Rozlane mleko, keczup, błoto przyniesione przez czworonoga nie są niczym strasznym. Wystarczy chwycić odkurzacz i po kilku chwilach problem znika.

Tefal X-CLEAN 10 dobrze radzi sobie z większością codziennych zabrudzeń. Pewne trudności może mieć z takimi zabrudzeniami jak duża ilość rozsypanej mąki lub większe kawałki rozkruszonego pieczywa. Takie zabrudzenia, przy kontakcie z wodą mogą się „sklejać” i blokować szczotkę lub kanał ssący odkurzacza. Nie trzeba jednak panikować! Gdy coś takiego się wydarzy – odkurzacz głosowo nas o tym poinformuje i poinstruuje jak rozwiązać problem.

Sprzątanie z tym modelem jest naprawdę szybkie i przyjemne. Dużym plusem jest także bardzo cicha praca. I mówię tu o normalnym trybie – a nie trybie nocnym. Zresztą – szum odkurzacza musiał być na tyle mały, żeby spokojnie można było usłyszeć komendy głosowe urządzenia. Jest to naprawdę duży atut, który z pewnością docenią użytkownicy posiadający wrażliwe na dźwięk czworonogi lub małe dzieci – z tym sprzętem możecie spokojnie odkurzać podłogi, gdy Wasze pociechy pójdą spać!

Jeśli chodzi o samą szczotkę, to naprawdę dobrze przylega do podłogi. Poradzi sobie z wyczyszczeniem zabrudzeń nawet na średnio głębokich fugach. Odkurzacz dość dobrze czyści także przy krawędziach, choć oczywiście nie da się go całkowicie ”docisnąć do ściany” – zostaje kilka milimetrów niewyczyszczonej przestrzeni.

Sprzątanie pod meblami

Tefal X-CLEAN 10 to odkurzacz, którym można odkurzać praktycznie na płasko! Umożliwia to czyszczenie podłóg nawet w trudno dostępnych miejscach – odkurzacz zmieści się pod meblami wyższymi niż 15 cm. U mnie z powodzeniem wjeżdżał pod łóżko oraz część innych mebli.

Funkcja samoczyszczenia

Jako że jest to nowoczesny odkurzacz myjący, to oczywiście musi się on czyścić sam. I funkcja samoczyszczenia tego modelu jest kolejnym z dużych atutów.

Po pierwsze: jest naprawdę CICHA! Przez pierwsze chwile oczyszczania szczotki z zabrudzeń, ssanie jest nieco głośniejsze (choć w mojej opinii – nadal dość ciche). W kolejnym etapie odkurzacz dezynfekuje oraz – uwaga! – suszy szczotkę! Nie trzeba już wyjmować szczotki po każdym myciu i suszyć jej oddzielnie. Urządzenie zrobi to za nas, co pozwala zminimalizować naszą pracę i jednocześnie zapobiega nieprzyjemnemu zapachowi. Watro też dodać, że filtr jest również suszony, więc nie musimy robić tego osobno. Jedyne, o czym musimy pamiętać to o ręcznym opróżnieniu i oczyszczeniu zbiorników na wodę i pojemnika na większe zabrudzenia.

Kompleksowe samoczyszczenie, wraz z dezynfekcją i suszeniem trwać może co najmniej 30 minut. Nie ma się jednak co tym przejmować – poza wstepną fazą jest to naprawdę cichy proces, ograniczony do delikatnego „buczenia”. To naprawdę super sprawa!

Wymiana wałka i ręczne czyszczenie

A co w przypadku większych zabrudzeń? Szczotkę odkurzacza jednym ruchem można wyciągnąć i oczyścić ręcznie. Łatwo ściąga się także klapkę w głowicy ssącej, co ułatwia jej wyczyszczenie ręczne z ewentualnych zabrudzeń. Konieczność ręcznego czyszczenia nie zachodzi często, a jeśli zajdzie taka potrzeba – to raczej nie należy do problematycznych.

Głowicę odkurzacza można w pewnym stopniu rozmontować, co ułatwia czyszczenie. Po zdjęciu klapki i wyciągnięciu wałka możemy łatwo wyczyścić wnętrze odkurzacza nawet z bardzo dużego zabrudzenia. Do czyszczenia kanału ssącego idealnie sprawdza się wycior dołączony do zestawu.

Czas pracy i efektywność czyszczenia

Czas pracy odkurzacza wynosi około 60 minut – oczywiście w zależności od wybranych trybów pracy oraz ich intensywności. Jest to obecnie standardowa wartość na rynku. Pierwotnie uznałam ją za przyzwoitą, choć nie porywającą do nieba. Ale to było tylko pierwsze wrażenie.

Zastanawiałam się, czy na pełnej baterii uda mi się wyczyścić, choć część domu o powierzchni 200 m2. No i dość się zdziwiłam, gdy nie tylko się to udało, ale bateria jeszcze się nie wyczerpała. W dodatku poszło niezwykle sprawnie i szybko. Pierwotnie chciałam sobie tylko wypróbować nowy odkurzacz na małym kawałku podłogi, a ostatecznie posprzątałam praktycznie cały dom!
To z pewnością zasługa nie tylko skuteczności odkurzania i czyszczenia, ale także wspomnianego „wspomagania jazdy”. To naprawdę przyspiesza pracę i minimalizuje nasz wysiłek. Sprawa tak wspaniała, ze aż można się zakochać!

Czy Tefal X-Clean 10 można stosować na dywanach?

Wiem, że to pytanie zadaje sobie wiele osób. Z założenia Tefal X-CLEAN 10 to model do pracy na podłogach twardych. Producent nie zaleca stosowania go na dywanach. Ale ja oczywiście musiałam spróbować. Generalnie, jeśli wykorzystamy ten model na dywanach niskich (o zwartym włosiu) to nic złego się nie stanie. Nie należy się jednak spodziewać spektakularnych efektów (jak np. w odkurzaczach wyposażonych w turboszcztkę do dywanów). Tefal X-CLEAN 10 usunie powierzchowne zabrudzenia, ale to ekspert nie od dywanów, a podłóg twardych.

Cena odkurzacza Tefal X-Clean 10

Tefal X-CLEAN 10 kosztuje 2199 zł, co wśród podobnych sprzętów umiejscawia go w średniej półce cenowej. Czy jest to drogo? W mojej opinii to całkiem przyzwoita cena jak za tak nowoczesny, funkcjonalny i skuteczny sprzęt. Odkurzacz dobrze wykonuje swoją robotę, pozwala sprzątać szybko, dokładnie i komfortowo, a nowoczesne technologie w odczuwalny sposób wspomagają jego pracę.

Oczywiście należy podkreślić, że jest to sprzęt do podłóg twardych, więc jeśli posiadamy w domu dywany, to raczej nie obejdzie się bez jakiegoś dodatkowego odkurzacza lub robota sprzątającego. Jednak jeśli w naszym domu dominują podłogi twarde, to Tefal X-Clean 10 może okazać się naprawdę optymalną opcją – skuteczną i jednocześnie przyzwoitą cenowo jak za sprzęt tej klasy.

Subiektywnie – wady i zalety

Pora na małe subiektywne podsumowanie. Jakie są – w mojej opinii – największe zalety modelu Tefal X-CLEAN 10?

• Niska waga – zarówno ta realna, jak i odczuwalna w trakcie sprzątania!
• Skuteczne odkurzanie i mycie podłóg
• Wspomaganie jazdy w odkurzaczu
• Cicha praca
• Proste oraz intuicyjne sterowanie
• Komunikaty głosowe – w tym w języku polskim
• Możliwość położenia odkurzacza praktycznie na płasko i czyszczenia pod meblami
• Mycie podłóg zawsze czystą wodą
• Możliwość dodania detergentu do wody
• Minimalistyczna stacja dokująca
• Cicha i jednocześnie zaawansowana funkcja samoczyszczenia i samoosuszania
• Proste elementy konstrukcyjne ułatwiające ręczne czyszczenie odkurzacza
• Elegancki i nowoczesny design
• Optymalny czas pracy baterii – 60 minut pracy może wystarczyć nawet na wyczyszczenie 400 m2!
• Odkurzacz można pionowo postawić w każdej chwili – co więcej, po takim manewrze załącza się chwila mocniejszego ssania, co zapobiega wyciekom!

A czy odkurzacz ma jakieś wady? Oto moja lista:

• Brak wskaźnika zużycia baterii
• Brak podświetlenia w szczotce – jednak lubię tę funkcję nowoczesnych odkurzaczach. Podświetlenie pozwala na lepsze dostrzeżenie zabrudzeń. Z drugiej jednak strony rozumiem, dlaczego zrezygnowano tu z tej opcji – celem było stworzenie jak najlżejszego modelu, a oświetlenie to nie tylko kwestia LEDów, ale także konieczność użycia mocniejszego (czyli cięższego) akumulatora,
• Odkurzacz może nie radzić sobie z dużymi ilościami niektórych zabrudzeń jak np. mąka. Z drugiej jednak strony raczej na co dzień nie sprzątamy z podłogi kilograma mąki 😉
• Otwarta rękojeść – akurat dla mnie nie była ona problemem, ale w przypadku osób z osłabionym chwytem może ona być troszkę „niepewna”.
• Mała liczba akcesoriów i brak możliwości skutecznego odkurzenia dywanów. To po prostu doskonały odkurzacz do podłóg twardych.

Podsumowanie testu odkurzacza myjącego Tefal

Podsumowując, Tefal X-CLEAN 10 to sprzęt, który zrobił na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie. To przykład na to, że minimalizm może być czymś genialnym. Ten odkurzacz może okazać się wybawieniem dla wielu osób, a szczególnie sprawdzi się w przypadku rodzin z dziećmi lub u właścicieli zwierząt. To nowoczesny model, dzięki któremu sprzątanie staje się prostsze, przyjemniejsze i łatwiejsze. I dzięki Tefal X-CLEAN 10, takie też staje się nasze codzienne życie!