Test robota sprzątającego Tefal X-plorer Serie 130 AI
Roboty sprzątające na stałe zadomowiły się w naszych mieszkaniach, a producenci stale poszerzają swoją ofertę, udostępniając co chwila nowe urządzenia w określonych przedziałach cenowych. Jedną z ciekawszych propozycji ostatniego czasu jest nowy model robota sprzątającego od Tefala – a mianowicie X-Plorer Serie 130 AI. Urządzenie posiada dość obiecujące parametry i dostępne jest we względnie przystępnej cenie. No cóż – to właśnie X-Plorer Serie 130 AI będzie bohaterem tego testu. A jeśli chcecie dowiedzieć się, czy warto zastanowić się nad jego kupnem, to zapraszam do lektury.
Co nieco o sprzęcie
Co takiego „obiecującego” ma w sobie Tefal X-Plorer Serie 130 AI? Rzućmy okiem na parametry techniczne:
• Najniższy robot z nawigacją laserową na rynku – zaledwie 8 cm wysokości
• Bateria litowo-jonowa
• Czas pracy do 120 min
• Czas ładowania: 180 min
• Pojemność zbiornika na kurz: 0.5 l
• Pojemność zbiornika na wodę: 0.2 l
• Kilka trybów pracy – w tym tryb bardzo cichy
• Tryb jednoczesnego odkurzania i mopowania (3 różne ściereczki mopujące)
• Zaawansowany system nawigacyjny dostosowany do potrzeb użytkownika
• Dedykowana aplikacja mobilna
• Współpraca z asystentem głosowym Google Assistant i Amazon Alexa
• 2 szczotki boczne
• Automatyczny system rozpoznawania pomieszczeń
• Zaawansowany system filtracji
Opakowanie i wygląd robota
Zanim przejdziemy do działania sprzętu, zacznijmy od wrażeń wizualnych. Czy Tefal X-Plorer 130 AI to miłość od pierwszego wejrzenia?
Robot zapakowany został w całkiem poręczny karton. Jego waga nie była zbyt duża, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Stylistyka opakowana nawiązuje do innych produktów marki TEFAL i utrzymana jest w kontrastowych odcieniach bieli i czerni. Czerń kojarzy się z produktem premium, biel – odpowiada kolorowi samego robota.
Klimat „produktu premium” nie opuszcza nas po otwarciu opakowania. Zanim dostaniemy się do naszego sprzętu powita jest jeszcze specjalna „pokrywka” z elegancko umieszczoną instrukcją.
Na dnie opakowania znajdziemy w końcu naszego robota, stację dokującą oraz akcesoria: nakładkę mopującą, aż 2 zapasowe ściereczki do mopowania, szczotki boczne oraz akcesoria do czyszczenia. Lubię, gdy każdy z głównych elementów zawinięty jest w osobne opakowanie foliowe: świadczy to staranności, jaką producent przykłada do pakowania sprzętu.
A jak prezentuje się nasz nowy domowy pomocnik? Muszę przyznać, że po raz pierwszy miałam do czynienia z robotem w kolorze białym. Z jednej strony obawiałam się, czy nie będzie się on brudził bardziej niż jego ciemniejsi koledzy po fachu, a z drugiej – bardzo mi się to podobało! Biel sprzętu wygląda świeżo, elegancko i atrakcyjnie kontrastuje z ciemnymi powierzchniami czujników (zarówno w samym robocie, jak i w stacji dokującej).
Wyprzedzając troszeczkę kolejne etapy testu, po kilku długich tygodniach użytkowania tego białego robota mogę przyznać, że wcale nie brudzi się on bardziej niż urządzenia w ciemniejszym odcieniu, a nawet czasami mniej widać na nim kurz! A zatem design – zdecydowanie na plus.
Trzeba oddać Tefalowi, że dba o zabezpieczenie swoich urządzeń. Poza zapakowaniem ich w osobne woreczki, na samym robocie znajdziemy kilka elementów zabezpieczających najbardziej „newralgiczne” punkty.
Pojemnik-koszyczek na kurz
Spotykałam już w robotach sprzątających wiele funkcjonalnych pojemników na kurz. Ale ten mnie po prostu urzekł. Pojemnik na kurz w robocie Tefal X-Plorer Serie 130 AI ma formę… koszyczka! Wyciąga się go z urządzenia za pomocą plastikowej rączki. Już na początku wydawało się to po prostu fajne, okazało się także praktyczne i wygodne: w przypadku zapełnienia zbiornika można go łatwo wyciągnąć i przenieść, trzymając za wspomnianą rączkę. Samo otwieranie i opróżnianie zbiornika również jest proste, choć tu wykorzystać trzeba już obie dłonie.
Rzut oka na podwozie
Podwozie modelu Tefal X-Plorer Serie 130 AI nie odbiega od typowego podwozia nowoczesnego robota sprzątającego. Zauważyć możemy dwa kółka z solidnym bieżnikiem, dodatkowe kółko przednie, czujniki oraz szczotkę odkurzacza, którą łatwo możemy wyciągnąć (np. w celu oczyszczenia). „Od spodu” możemy dostać się także do baterii robota, która zabezpieczona jest specjalną warstwą izolacyjną (w końcu robot sprząta także na mokro).
Bez wątpienia plusem tego modelu jest obecność dwóch szczotek bocznych. Ze swoich doświadczeń wiem, że roboty posiadające 2 szczotki jednak lepiej radzą sobie z zamiataniem zabrudzeń niż roboty z jedną szczotką.
Odkurzanie – obserwacje ogólne
Początkowo może wydawać się, że robot posiada dość chaotyczny sposób poruszania się, jednakże, jeśli po prostu pozwolimy mu działać to całkiem sprawnie spełni swoje zadanie: po prostu posprząta nasze podłogi! I potrafi to robić na sucho oraz na mokro – o funkcji mopowania wspomnę nieco więcej w dalszej części tekstu.
Robot Tefal X-Plorer Serie 130 AI to urządzenie ze średniej półki cenowej. Dlatego zapewne wielu z Was zastanawia się, czy jego zdolności dorównują droższym modelom. Po kilkutygodniowym teście mogę przyznać, że robot spełnia swoje zadanie i nie można mieć wobec niego zastrzeżeń. Posiada siłę ssącą 2700 Pa, co pozwala mu całkiem skutecznie wciągać zabrudzenia z podłogi. Dużą rolę odgrywają także wspomniane dwie szczotki boczne: mają one dość długie włosie, dzięki czemu jeszcze dokładniej zamiatają zabrudzenia, wtłaczając je pod szczotkę i otwór ssący robota.
Tefal X-Plorer Serie 130 jest naprawdę niskim robotem: ma zaledwie 8 cm wysokości, co pozwala mu wjeżdżać pod wiele mebli – a co za tym idzie: odkurzać jeszcze więcej przestrzeni. Co prawda brakuje mu nawigacyjnej „wieżyczki”, jednakże mimo tego dość dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem przeszkód (brak wieżyczki mają rekompensować czujniki laserowe wmontowane w obudowę robota).
Tefal X-Plorer Serie 130 AI ma też jedną ważną zaletę – poza tym, że jest jednym z najniższych robotów na rynku jest również… jednym z najcichszych! Oczywiście, hałas zależy od trybu pracy i ustawienia siły ssącej (tutaj mamy do dyspozycji kilkustopniową regulację). Mnie osobiście zaskoczył najbardziej tryb cichy. Myślałam bowiem, że robot przestał odkurzać i wraca do stacji dokującej. Po chwili odkryłam, że wcale nie przestał sprzątać, tylko najcichszy tryb nie jest głośniejszy niż po prostu – sama jazda robota! Muszę przyznać – zaimponowało mi to!
Oczywiście, cicha praca wiąże się z mniejszą siłą ssania, ale jest to doskonała opcja, gdy chcemy oczyścić podłogi z codziennych zabrudzeń, a nie widzi nam się jednoczesne funkcjonowanie w hałasie. Ten aspekt może być także istotny dla właścicieli zwierząt, które – jak wiemy – mają o wiele bardziej wrażliwy słuch niż ludzie.
Zdarzyło się co prawda, że po jednej rundzie robota gdzieś tam, w niektórych miejscach zostało troszeczkę kurzu czy okruszków. W takich sytuacjach wysyłałam robota to pracy raz jeszcze – czasami w ramach czyszczenia miejscowego (funkcja taka dostępna jest w aplikacji) i to wystarczyło.
Odkurzanie podłóg twardych
Tefal X-Plorer 130 AI dobrze radzi sobie na podłogach twardych. I nie ma specjalnej różnicy czy jeździ po panelach, parkietach, kafelkach czy linoleum. Porusza się sprawnie i sprawnie ciąga zanieczyszczenia, nawet takie jak rozsypane resztki jedzenia czy ziemia doniczkowa. Użytkowany codziennie lub co drugi dzień naprawdę potrafi zadbać o utrzymanie czystości. Szczególnie widać to było na podstawie zwierzęcej sierści (a ta bywa bardzo widoczna – chociażby na kafelkach). Regularne „spacery” robota potrafiły odwlec konieczność tradycyjnego odkurzania na długi czas.
Robot radzi sobie nawet z bardziej „wymagającymi” zabrudzeniami, takimi jak spora ilość rozsypanej mąki. Poddałam go właśnie takiemu „ekstremalnemu” testowi. Co prawda, urządzenie miało pewne trudności, aby wciągnąć resztki mąki z fug pomiędzy kafelkami, na gładkich powierzchniach udało się jednak doprowadzić podłogę do porządku. Podkreślę jednak, że jedna runda robota do tego nie wystarczyła – wysyłałam go na sprzątanie miejscowe kilka razy. I tak uważam, że rezultat nie jest zły, zważywszy na to, że to nie jest typ zabrudzenia, z którym robot ma do czynienia codziennie 😉
Odkurzanie niskich dywanów
Nasz robocik nie gorzej radzi sobie na niskich dywanach. Sprawnie się na nich porusza, a co więcej – potrafi sam rozpoznać inną powierzchnię i zwiększyć siłę ssania, aby czyszczenie dywanów było bardziej efektywne. I to właśnie na okłaczonym dywanie można było zauważyć, że turboszczotka Animal trubo „robi swoją robotę”
Robot przez kilka minut jeździł po dywanie, na którym często przesiaduje pies – i choć zwierzak ma krótką sierść, to w niektórych okresach roku potrafi gubić jej naprawdę sporo. Robot już po tych kilku chwilach miał zapełniony zbiornik.
Robot dość sprawnie radził sobie na powierzchniach mieszanych – nie tylko sprawnie wjeżdżał z parkietu na dywan, ale także nie miał problemu, by „wgramolić się” na mały, mniej stabilny dywanik. A to był dla mnie plus. Inne roboty takie dywaniki potrafiły przesuwać – być może było to związane z ich lekką masą. Tefal X-Plorer Serie 130 AI jest niski (dzięki czemu naprawdę łatwo porusza się pod meblami) i jednocześnie lekki.
Podczas testu robota postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment i wypróbować jego możliwości w czyszczeniu… samochodowej tapicerki! Mamy w rodzinie spore auto, często użytkowane jako pojazd wożący różne sprzęty, w związku z czym jego stan czystości często bywa opłakany. Zamiast odkurzać bagażnik tradycyjnym odkurzaczem, puściłam w nim robota. I jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę!
Przy okazji mogłam zauważyć, jak sprawdzają się czujniki uskoku. Mimo otwartych drzwi bagażnika robot odpowiednio wyczuwał krawędź i nie wypadł z pojazdu. Trochę bałam się jak poradzi sobie z poruszaniem się – w bagażniku były prowadnice po siedzeniach, mające akurat szerokość kółek robota. Momentami potrzebował dłuższej chwili, żeby się obrócić, ale ostatecznie dawał sobie radę.
Jak widać, z pomocą robota można bez wysiłkowo doprowadzić do ładu nawet większy samochód. Oczywiście robot nie odkurzy obitych boków samochodu, ale biorąc pod uwagę, że sam wykona za nas całe zadanie, podczas gdy my pijemy sobie ulubioną kawkę to można się zgodzić na taki kompromis!
Odkurzanie dywanów z grubym włosiem
Dywanu z grubszym, gęstym włosiem zawsze są wyzwaniem dla odkurzaczy wyposażonych w turbo szczotki – zarówno w przypadku odkurzaczy pionowych, jak i samojezdnych. Roboty sprzątające mają o tyle utrudnione zadanie, że muszą dodatkowo poruszać się po „trudnym terenie”. A zatem dużą rolę odgrywają tu właściwości jezdne.
Tefal X-Plorer 130 AI w miarę sobie na „grubych” dywanach radzi. Nie ma problemu z wjeżdżaniem i jeżdżeniem po nich, jednakże kilka razy zdarzyło się, że długie włosie wkręciło się w jedną ze szczotek bocznych i robota trzeba było „uwolnić”. Niemniej jednak i tak korzystałam z jego pomocy przy codziennym czyszczeniu także tych „włochatych” powierzchni, bo było to po prostu wygodne. No i skuteczne – bo zabrudzenia faktycznie z dywanu znikały.
Funkcja mopowania
A jak sprawdza się funkcja mopowania? Czy czymś różni się od innych modeli odkurzaczy? W praktyce – nie za bardzo. Działa podobnie jak i w innych (także czasem droższych) modelach. Pewną pozytywną innowacją tym robocie był jednak usprawniony mechanizm zakładania i wypinania nakładki mopującej. W niektórych robotach trzeba ją specjalnie „wcisnąć”, tutaj wystarczy praktycznie wsunąć i zamocować (lub wymontować) z pomocą dwóch przycisków. Miałam już trochę do czynienia z różnymi robotami mopującymi i tu dało się wyczuć, że system mocowania nakładki po prostu jest wygodniejszy! Warto również dodać, ze w zestawie znajdziemy 3 różne nakładki mopujące: standardową, nakładkę do wyjątkowo trudnych zabrudzeń oraz nakładkę dedykowaną do powierzchni delikatnych.
A jak w praktyce sprawdza się mopowanie? Jest to na pewno dobry sposób na utrzymywanie czystości w naszym domu. Co prawda robot nie zastąpi tradycyjnego mycia mopem lub odkurzaczem myjącym niemniej jednak rezultaty mopowania robota naprawdę widać – i to gołym okiem.
Robot może pomóc w usunięciu nawet nieco „większych” zabrudzeń – zarówno zaschniętych, jak i jeszcze mokrych plam. Tu na filmie widać jak dzielnie i skutecznie walczy z rozlaną na kafelkach kawą:
Robot posiada całkiem skuteczną metodę jazdy, która pozwala na dość dokładne odkurzenie i wymopowanie powierzchni. Ponadto w aplikacji można zaznaczyć, czy chcemy, aby urządzenie działało w trybie normalnym czy dokładnym (czyli takim w którym sprzątanie wybranej powierzchni lub pomieszczenia odbywa się dwukrotnie w różnych kierunkach). Warto podkreślić, że robot jednocześnie mopuje i odkurza, co pozwala na wykonanie kompleksowego czyszczenia podłogi w jednym czasie – a są sytuacje w życiu, gdy to się naprawdę przydaje!
Tefal X-Plorer 130 AI potrafi całkiem skutecznie wyczyścić podłogę, trzeba tylko odpowiednio do tego podejść: po pierwsze, nie tylko nalać wody do zbiornika w nakładce mopującej, ale też ręcznie zwilżyć ściereczkę. Wówczas jest ona gotowa do mycia od razu, a woda ze zbiornika w nakładce podtrzymuje jej nawilżenie przez dłuższy czas. A druga kwestia to tak jak przy dokładniejszym sprzątaniu mocno zabrudzonych podłóg: czasami w dany punkt trzeba wysłać robota dwa razy, aby dokładnie doczyścił podłogę. U mnie się to zawsze sprawdzało. Podłoga czysta, a moim zadaniem było tylko wykonanie kilku kliknięć w aplikacji mobilnej.
Właściwości jezdne i omijanie przeszkód
Jakie są, ogólnie rzecz biorąc, właściwości jezdne i nawigacyjne robota? Te pierwsze, rzekłabym – są poprawne. Nie ma się generalnie do czego przyczepić, choć miałam wrażenie, że inne roboty (w tym chociażby nieco droższy Tefal X-Plorer Serie 95 Animal) minimalnie lepiej radziły sobie np. na progach. Nie sądzę jednak, by były to różnice robiące jakieś szczególne wrażenie w codziennym, domowym użytkowaniu. X-Plorer Serie 130 AI też wjeżdża na dywany, pokonuje progi, a nawet niestraszne mu prowadnice po siedzeniach (patrz test w bagażniku auta).
O samej nawigacji również złego słowa nie mogę powiedzieć: choć robotowi brakuje „wieżyczki” to nadrabia innymi czujnikami. Pierwsze mapowanie mieszkania przebiegło sprawnie i robot sam rozeznał układ pomieszczeń. Dość dobrze wygląda też kwestia omijania przeszkód, podkreślić także należy, że Tefal X-Plorer 130 AI nawet jeśli dotyka jakiś obiekt, to robi to bardzo delikatnie. Nie bałam się go puścić po moim salonie, pomiędzy stojącymi swobodnie na podłodze doniczkami i stojakami na kwiaty.
Robota sprzątającego Tefal X-Plorer 130 AI kupisz między innymi w sklepach:
Co ważne, nie zaobserwowałam by robot miał większe trudności z powrotem do stacji dokującej. Zawsze znajdował drogę do niej bez większych trudności.
Aplikacja mobilna
Aspektem, który podnosi atrakcyjność robota Tefal X-Plorer 130 AI oraz podnosi jego funkcjonalność jest zaawansowana aplikacja mobilna, która w połączeniu z jego możliwościami nawigacyjnymi całkiem dobrze się sprawdza.
Aplikację pobrać można bezpłatnie na telefon (zarówno Android jak i iOs). Oprogramowanie pokieruje nas przez proces parowani odkurzacza z telefonem. W przypadku dobrego sygnału WiFi nie powinien on zająć dłużej niż kilka minut. W aplikacji Tefal Robots możemy nawet nazwać naszego robota jedynym ograniczeniem jest kreatywność.
Producent dołożył starań, aby rozbudować aplikację i zwiększyć jej funkcjonalność. Możemy w niej utworzyć i przechowywać do 4 map, co jest dobrym rozwiązaniem w przypadku nieruchomości kilkupoziomowych.
Po utworzeniu mapy mieszkania możemy nazwać także poszczególne pomieszczenia oraz wydzielić strefy: bez dostępu (tzw. wirtualna ściana) lub strefę bez mopa – co jest akurat wyjątkowo praktyczne. Wystarczy jednym kliknięciem zaznaczyć wybrany obszar bez mopa (oznaczający np. dywan w pokoju), aby móc bez obaw wysłać robota na odkurzanie i mopowanie.
W mojej opinii do najbardziej praktycznych elementów aplikacji należały: możliwość regulowania mocy pracy, wyznaczania stref, wysyłania robota do czyszczenia punktowego lub czyszczenia tylko wybranego pomieszczenia. Robot dość szybko reagował na polecenia wydawane z telefonu. Praktyczne są także komunikaty dotyczące konserwacji i kondycji sprzętu. Aplikacja poinformuje nas, gdy z robotem coś jest nie tak (np. utknie), gdy zbiornik zapełni się albo nawet, gdy sugerowane jest ręczne oczyszczenie filtra HEPA. Możemy też ustawić harmonogram sprzątania i wysyłać robota w określonej godzinie i dniu do pracy – na przykład, gdy nas nie ma w domu. Aktualną pozycję robota również można śledzić w aplikacji. Czasami działa ona z kilkusekundowym opóźnieniem (może kwestia Internetu i telefonu?), aczkolwiek nie było to jakąś wielką niedogodnością.
Czymże byłaby nowoczesna aplikacja, gdyby nie inteligentne algorytmy? Tefal Robots na podstawie naszych działań „uczy się” naszych zwyczajów, samodzielnie sugerując z czasem plany odkurzania lub czyszczenia najczęściej uczęszczanych pomieszczeń. Aplikacja sama potrafi podpowiadać także „strefy zakazane”, czyli miejsca w których robot mógłby mieć trudności z poruszaniem się. Jest to w pewnym sensie jakieś wygodne rozwiązanie, które szczególnie może zostać docenione przez osoby zabiegane.
Poza sugestiami dotyczącymi odurzania aplikacja będzie wysyłała nam także przypomnienia i sugestie dotyczące dbania o higienę robota. A to również pomoże zagwarantować jego maksymalną sprawność, skuteczność oraz dłuższą żywotność.
Plusem aplikacji jest także to, że robot szybko reaguje na wydane polecenia. Nie trzeba też czekać aż po skończeniu jednego polecenia robot powróci do stacji dokującej – można wysłać go na nową misję praktycznie natychmiast.
Subiektywnie – zalety
A zatem, gdybym miała podsumować największe zalety tego modelu? W mojej subiektywnej opinii są to:
• Bardzo dobra relacja jakości do ceny
• Atrakcyjny design
• Niewielkie rozmiary i niewielka waga robota – nie miałam większych trudności z przenoszeniem go, sprzęt może wjeżdżać bez problemu pod meble.
• Spora moc ssania oraz możliwość jej regulacji
• Możliwość bardzo cichej pracy (60 dB) – jak dotąd to najcichszy robot sprzątający, z jakim miałam do czynienia
• Usprawniony mechanizm zakładania i odpinania nakładki mopującej
• Dobre właściwości jedne i nawigacyjne
• Delikatne zderzanie się z obiektami na drodze
• Szerokie możliwości w aplikacji mobilnej
• Praktyczny zbiornik na brud w formie koszyczka
• Krótki czas ładowania i optymalny czas pracy (120 min) – to wystarczy dla odkurzenia nawet większej powierzchni. Ładowanie od zera do maxa trwa 180 minut, a więc również nie jest to dużo w porównaniu do wielu innych urządzeń na rynku.
• Dwie szczotki boczne z długim włosiem – dzięki nim zamiatanie jest skuteczniejsze
• Niewielka stacja dokująca – łatwo zmieścić ją w każdym pomieszczeniu
• Aż 3 ściereczki mopujące w zestawie.
Subiektywnie – wady
A co wymieniłabym pośród wad tego modelu? Tych nie będzie za dużo, w mojej opinii robot działa po prostu właściwie, spełniając swoją rolę. Ale jeśli już muszę się do czegoś przyczepić, to proszę, oto moja subiektywna lista wad:
• Czasami robot miał trudności na progach i nierównościach – w końcu je pokonywał, ale trwało to niekiedy po prostu dłużej niż w przypadku innych modeli, które testowałam;
• Szczotki boczne czasami wkręcały się w dywany z długim włosiem (cóż – same są długie, więc przy takiej komplikacji można było się tego spodziewać);
• Aplikacja czasami pokazuje pozycję robota z opóźnieniem;
• Brak funkcji sterowania ręcznego – wiem, że wiele nowoczesnych robotów jej nie ma (jest w zamian za to opcja wysyłania do czyszczenia punktowego), ale ja ręczne sterowanie po prostu zawsze lubiłam i uważałam za praktyczne. A że o subiektywna lista wad, to musiałam to dodać
Podsumowanie
Podsumowując mogę stwierdzić, że Tefal X-Plorer 130 AI to całkiem sprawny odkurzacz samojezdny dostępny w całkiem dobrej cenie. Polecałabym go oczywiście osobom, które korzystają z nowych technologii i lubią obsługiwać sprzęt z pomocą mobilnych aplikacji. Nie da się ukryć, że bez aplikacji robot traci sporo zalet, z aplikacją, jego funkcjonalność i wygoda korzystania znacznie wzrasta. Należy wziąć od uwagę, że z pomocą aplikacji robot „uczy się” naszego mieszkania, a zatem im dłużej u nas sprząta, tym lepiej będzie to robił. Siła ssąca robota to 2 700 paskali – nie jest to najwięcej (testowany przeze mnie wcześniej Tefal X-Plorer Serie 95 Animal miał siłę ssącą 12 000 paskali), niemniej jednak przy regularnym stosowaniu wystarczy do sprawnego utrzymywania czystości. X-Plorer 130 AI na pewno może sprawić, że po tradycyjny odkurzacz i po tradycyjnego mopa będziemy sięgać znacznie rzadziej!
Na pewno polecałabym też zainteresować się tym modelem osobom, które szukają dobrego robota, a nie chcą z drugiej strony wydawać na niego majątku. Tefal X-Plorer 130 AI poprawnie wykonuje swoją pracę, jest cichy, niski, bez problemu porusza się po mieszkaniu, a do tego skutecznie odkurza i mopuje – wedle swoich możliwości. Można go spokojnie puścić samego po domu i zająć się po prostu czym innym. Jestem w stanie stwierdzić, że relacja jakości do ceny to największa zaleta tego modelu.
Cena regularna robota Tefal X-Plorer Serie 130 AI wynosi 1999 złotych. A zatem nie jest to zła cena, jeśli chodzi o nowiusieńki sprzęt renomowanej marki, wyposażony w nowoczesne rozwiązania technologiczne.
TEFAL X-Plorer S130 AI RG9077
Lektura testu przekonała Cię do rozważenia zakupu robota sprzątajacego Tefal X-Plorer 130 AI? Jeśli tak to model ten znajdziesz między innymi w oficjalnym sklepie internetowym marki Tefal, ale także w sklepach sieci MediaMarkt.pl